Pierwsza zasiadka 2019 na cokolwiek (choć oczywiście karp lub amur byłby pożądany)

fishcamp.pl 
#Fishcamp.pl W końcu. Tyle miesięcy czekania. Pierwszy wypad nad nasz ulubiony zbiornik. Cisza, spokój.


Praktycznie zero przygotowań. Bez planu zasiadki. Delikatne nęcenie kukurydzą i kulkami. Na haczyk kuku i biały. Zestawy w wodzie.

...

...

Można brać się za budowanie obozu. Gustaw ( nasz piecyk turystyczny ) zimę przeleżał w pudełku teraz ma szansę się wykazać. Jak widać, nieco stracił urok nowości, ale z drugiej strony nabrał szlachetnego koloru.

...

Najpierw zamocowanie nowej osłony termicznej w ścianie namiotu. Wykonaliśmy wstawkę z materiału ognioodpornego + metalowy przepust. Takie rozwiązanie jest bezpieczne dla delikatnego materiału naszego parasola. Dobrze, że kolega dorobił szpilki do piecyka - dały one stabilność tej karkołomnej konstrukcji.

...

Długo oczekiwane pierwsze palenie. Piękny biały dym z dębowego drewna. Zdążyliśmy przed zachodem słońca.

...

Na ruszt idzie standardowo cebulka na boczku - to smakuje tylko w plenerze. Krzesełka wstawione. Stanowisko gotowe.

...

Nie obyło się też bez toastu za udany wypad - oczywiście w kubkach Gstove.


A tak to wygląda z zewnątrz. Jak widać kolega jest zadowolony :)))

...

Można zacząć odpoczynek.


W nocy bardzo wiało od wody i co chwila trzeba było poprawiać śledzie w namiocie (trzeba dorobić mocniejsze). Za to poranek około 5 był piękny. Uwielbiam tę porę nad wodą. Warto wyjść z ciepłego namiotu aby odetchnąć i podziwiać piękno budzącej się natury. 
...
...

Mocniejsze palenie na śniadanko.

...

Co się działo potem... cóż brań nie było, mieliśmy kontrolę z koła wędkarskiego, od której dowiedzieliśmy się, że nikomu nic nie brało. Koło południa pakowanie i do domu. 
Mówiąc słowami klasyka: "Bunkrów nie ma, ale też jest zajebiście.... "
Do następnego !!!!